"Coraz mniej olśnień"
"Tam, gdzie urodził się Orfeusz"
"Julek i Maja w labiryncie."
"Julek i Maja. Podróż w nieznane."
"O małpce, która spadła z drzewa."
Czytaliście którąś z nich może? Jeżeli jest wśród Was ktoś, kto napisał recenzję mojej książki, proszę o link do opinii w komentarzu pod tą notką. Dziękuję i pozdrawiam :)
Bardzo jest pani pracowita! Imponujące!
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę :-)Chociaż to TYLKO dwie książki rocznie. Każdą wolną chwilę wykorzystuję na czytanie i pisanie :-)Pomyślałam o możliwości większego kontaktu z czytelnikiem, stąd pomysł bloga.
UsuńŚwietny blooog :) Będę tu wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńLuuu
Zapraszam :-) Będę się starała często coś "wrzucać" nowego ;-)
UsuńJa czytałem!!!!
OdpowiedzUsuńTą o elektryczności emocjonalnej :)
I poraziło Cię?;-)
UsuńPozdrawiam ciepło!!! Książka o małpce, z autografem Pani Doktor obiegła już wszystkie zaprzyjaźnione domy, gdzie są dzieci...i nikt nie zadaje dziwnych pytań na temat "dziwnych chorób" :-).Przepiękne ilustracje i bardzo edukacyjna treść!! Uczy tolerancji i zrozumienia !Polecam !
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Jestem bardzo dumna z tej bajki, historia bardzo się podoba, a ilustracje rzeczywiście niezwykle piękne. Chciałam także podkreślić, że dzieci dostawały ją za darmo od swoich lekarzy. Firma UCB wykupiła 10 tysięcy nakładu, żeby rodzice nie musieli książki kupować.:-)
UsuńKupiłam książkę "O małpce, która spadła z drzewa", żeby uczyć dzieci i przyszłych pedagogów tolerancji i zrozumienia dla osób chorych na "dziwne choroby". Treść jest wspaniała! To jedyna, jaką udało mi się znaleźć, książka dla dzieci na temat padaczki. Bardzo są potrzebne takie publikacje. Ubolewam bardzo nad fatalną interpunkcją i brakiem korekty polonistycznej. Może będzie wydanie drugie poprawione? Kupie na pewno :) Niektóre wątki poboczne i opisy wydają mi się zbędne - przesłaniające główny wątek opowiadania i czynią je zbyt długim, ale to tylko moja opinia. Reakcje dzieci poznam za miesiąc.
UsuńA ja mam ogromny sentyment do „Orfeusza”. Twoje powieści są świetne, doskonale napisane, wciągające, seksowne i w ogóle rewelacyjne. Ale „Orfeusz” jest po prostu cudowny, ciepły, wesoły i ogromnie dużo się dzięki tej książce dowiedziałem o Bułgarii, jej górach, góralach, historii i mentalności ludzi... Strasznie Ci za tą książkę dziękuję.
OdpowiedzUsuńAłbena, nie mogę się wprost doczekać, kiedy przeczytam Orfeusza, wydaje mi się być taki magiczny...
UsuńRzeczywiście to magiczna książka, zawiera całe moje dzieciństwo,wspomnienia... Ale też wiele w niej historii Bułgarii, konkretnych informacji turystycznych. ;-)
UsuńDziękuję Serge...:-)Orfeusz też jest miejscami seksowny, chociaż Olśnienia bardziej :-)
UsuńSeksowna to jest pisarka, a nie jej książki...
UsuńNo, nie wszystkie książki... :-) Dzieci oszczędzam... :-)))
UsuńBułgaria... tam musi być na prawdę pięknie:) jeszcze opisana wspomnieniami z dzieciństwa:) taką książkę trzeba przeczytać:))
OdpowiedzUsuńWiele osób po lekturze Orfeusza pojechało do Bułgarii.I to nie tylko nad morze. Tam jest rzeczywiście pięknie. Naprawdę zachęcam... Np. szlakiem Orfeusza :-)Albo jeszcze lepiej...kulinarnie ;-)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam link do recenzji "Coraz mniej olśnień"
OdpowiedzUsuńhttp://juliaorzech.blogspot.com/2013/01/coraz-mniej-olsnien-abena-grabowska.html
PS Książka właśnie wróciła od mojej teściowej, która jest nią równie oczarowana. Pożyczyła cały stos, a kiedy oddawała - wyciągnęła Olśnienia na wierz i powiedziała, że ta była najlepsza:):)
Marzy mi się Orfeusz, a ze względu mojego syna wszystkie dziecięce książeczki:)
Bardzo dziękuję :-) Szczególne uszanowania dla teściowej (naprawdę tak powiedziała?). Miałam pewne obawy, gdy słyszałam, że Olśnienia wędrują do osób niemłodych, ale muszę powiedzieć, że nikt nie poczuł się urażony treścią, ani formą...
OdpowiedzUsuńMarzenia syna spełnię z najwyższą przyjemnością :-) A co do Orfeusza, to ciągle nie mogę się zorientować, czy on jest, czy go nie ma... Ale wgłębiam się w temat ;-)
Szkoda, ze pani Doktor zajmuje sie tylko dziecmi, b
OdpowiedzUsuńSyn w czerwcu zachorował ma 9 lat , kupiłam dwie książki jedną dla szkoły a drugą do domu " o małpce która spadła z drzewa" Ja bardzo dziękuje za tą książkę jako mama!! Informacje w niej zawarte pomogły mojemu synowi i mi .
OdpowiedzUsuńChociaż w głowie ciągle rodzą sie pytania na które dalej szukam odpowiedzi.. :)
Pozdrawiam
Mama Epi-ludka